Witam!
To jest już moja kolejna próba, aby napisać ten wpis. Męczę się z nim niemiłosiernie, choć wcale nie chodzi tu a sam temat. Za pierwszym razem przeszkodził mi czas i zmęczenie. Po nauce na kolokwium i napisaniu recenzji książki "Anegdoty Dziennikarskie" nie byłem już w stanie fizycznym tego napisać. Lecz obiecałem, że przed świętami pojawi się właśnie post pt "Milczenie jest złotem?". Usiadłem i zacząłem pisać. Wszystko ładnie, pięknie, lecz tuż przed naciśnięciem przycisku "zapisz" zawiesił mi się komputer. Muzyka, która leciała w tle zacięła się, obraz tak samo, więc musiałem zresetować. Po ponownym włączeniu komputera wchodzę w post a tu pusto ...
Spróbuję, więc odtworzyć to co chciałem pierwotnie przekazać tydzień temu. Czytając tytuł tego wpisu pewnie pomyślałeś sobie : "Dlaczego on stawia pod tym powiedzeniem znak zapytania? Przecież milczenie jest złotem". Lecz ja rozłożę powiedzenie "Mowa jest srebrem, a milczenie jest złotem" na czynniki pierwsze i je scharakteryzuję w inny sposób niż ty drogi czytelniku pierwotnie myślisz.
Zestawienie ze sobą i połączenie w pary dwóch kruszców z mową i milczeniem ma pokazać co jest ważniejsze i cenniejsze w codziennych sytuacjach. Pierwotnie tego powiedzenia używa się, aby nie mówić pewnych rzeczy , bo po prostu nie wypada. Wtedy "milczenie jest złotem". Jednakże całe powiedzenie próbuję nam pokazać, że milczenie jest cenniejsze od mowy. Czasem lepiej coś przemilczeć niż powiedzieć dwa słowa za dużo. Patrząc z takiej perspektywy to rzeczywiście milczenie jest złotem ale czy aby na pewno?
Aby coś komuś przekazać używamy zazwyczaj mowy dzięki której ukazujemy emocje. Dodajemy do tego mimikę, gesty co powoduję, że druga osoba na nas oddziałuje poprzez swoje emocje. Słowa mają moc to one wywołują wszelkiego rodzaju emocje czy to te pozytywne czy też negatywne. To one budują relacje z drugim człowiekiem. Dzięki nim kochamy, nienawidzimy itd. Relacje są prostsze. Nie chcę przez ten opis ukazać, że osoby nieme nie mają prawa bytu. Absolutnie nie, oni te relacje utrzymują dzięki gestom. Nam gesty uwznioślają wypowiedziane przez nas słowa. A u tych osób to gesty są słowami. Patrząc z tej perspektywy dochodzimy do wniosku, że słowa, które są częścią mowy mają moc i potrafią robić coś niesamowitego, a milczenie? To jest przeciwstawność mowy, czyli automatycznie jest to brak reakcji, wyrażania emocji, burzy relacje. Czy powiedzenia nie należałoby zmienić na "Milczenie jest srebrem, a mowa jest złotem"? Skoro to mowa ma większą moc i jest wartościowa w życiu?
"Słowa mogą burzyć, słowa mogą budować
Człowiek to jest budowla ja znam restauratora"~Tau
Teraz przejdę do następnej kwestii do nadmiaru słów. Dobrze wiemy, że czasem pewnych rzeczy się nie powinno mówić, gdyż słowa mając moc i mogą też ranić drugą osobę. Pod wpływem emocji powie się kilka słów za dużo i nie ma odwrotu. Tak tracimy relacje z drugą osobą poprzez nadmiar słów. Czyli mowa nie jest dobra? W nadmiarze nic nie jest dobre. Jak jest czegoś za dużo , ponad miarę to nigdy to nie będzie dobre. Dlatego słowa w nadmiarze ranią. Milczenie w nadmiarze też jest złe. Człowiek popada w samotność. Jest sam, odizolowany od świata zewnętrznego. Różnie później z takimi osobami bywa. Jedni się tną, drudzy popełniają samobójstwo, inni też z czasem wychodzą z tego i otwierają się na ludzi. Nie ma jednej sytuacji co może powodować nadmiar milczenia. Gdyż każdy człowiek jest inny i reagują na każdą rzecz inaczej. Podobnie też jest z nadmiarem słów gdyż różne mogą być konsekwencje nie tylko utrata dobrej relacji z człowiekiem, można stracić pracę, reputację itp Dobrym na to przykładem jest obecnie Przegląd Sportowy. Jedna z największych gazet sportowych w Polsce, która się cieszy ogromnym zainteresowaniem. Ostatnio napisała właśnie kilka słów za dużo "Obraniak w Pogoni Szczecin". Co okazało się kłamstwem i przez te słowa każda następna informacja wypuszczona przez Przegląd Sportowy staję się mało wiarygodna.
Jednakże wracając do wątku nadmiaru już jako podsumowanie. Nadmiar jest zły, tak samo niedomiar. Więc, aby zachować płynność i zgodność to ze sobą powinny współgrać mowa z milczeniem. Razem tworzą harmonię. Lecz jednak chodziło mi w tym wpisie o wartość. Tu jednak słowa pokazały, że są cenniejsze od milczenia. Jednakże nie jest to różnica diametralna, gdyż to jest srebro i złoto, a nie kamień i diament.
To tyle ode mnie. Mam nadzieję, ze tym razem ten wpis zostanie dodany. No i druga sprawa, żeby oddał to co chciałem przekazać i co przekazałem we wcześniejszej wersji. Kiedy będzie następny blog? Chyba pojawi się w najbliższych dniach jeszcze, bo zbyt długa przerwa była. A o czym? Przemilczę to ... xd
Do zobaczenia za kilka dni! Cześć!
Nie zapomnij dodać komentarza (Ps: wciąż czekam na pierwszy na tym blogu) i możesz też mnie popytać na asku.
https://ask.fm/Gruchaaa96
Na końcu dodam jeszcze malutkie sprostowanie. Gdyż blog pokazuję, że post został opublikowany 21.12.2015 a nie ma adnotacji, że edycja nastąpiła 5.01.2016, a to może mieć wpływ podczas czytania.
Zestawienie ze sobą i połączenie w pary dwóch kruszców z mową i milczeniem ma pokazać co jest ważniejsze i cenniejsze w codziennych sytuacjach. Pierwotnie tego powiedzenia używa się, aby nie mówić pewnych rzeczy , bo po prostu nie wypada. Wtedy "milczenie jest złotem". Jednakże całe powiedzenie próbuję nam pokazać, że milczenie jest cenniejsze od mowy. Czasem lepiej coś przemilczeć niż powiedzieć dwa słowa za dużo. Patrząc z takiej perspektywy to rzeczywiście milczenie jest złotem ale czy aby na pewno?
Aby coś komuś przekazać używamy zazwyczaj mowy dzięki której ukazujemy emocje. Dodajemy do tego mimikę, gesty co powoduję, że druga osoba na nas oddziałuje poprzez swoje emocje. Słowa mają moc to one wywołują wszelkiego rodzaju emocje czy to te pozytywne czy też negatywne. To one budują relacje z drugim człowiekiem. Dzięki nim kochamy, nienawidzimy itd. Relacje są prostsze. Nie chcę przez ten opis ukazać, że osoby nieme nie mają prawa bytu. Absolutnie nie, oni te relacje utrzymują dzięki gestom. Nam gesty uwznioślają wypowiedziane przez nas słowa. A u tych osób to gesty są słowami. Patrząc z tej perspektywy dochodzimy do wniosku, że słowa, które są częścią mowy mają moc i potrafią robić coś niesamowitego, a milczenie? To jest przeciwstawność mowy, czyli automatycznie jest to brak reakcji, wyrażania emocji, burzy relacje. Czy powiedzenia nie należałoby zmienić na "Milczenie jest srebrem, a mowa jest złotem"? Skoro to mowa ma większą moc i jest wartościowa w życiu?
"Słowa mogą burzyć, słowa mogą budować
Człowiek to jest budowla ja znam restauratora"~Tau
Teraz przejdę do następnej kwestii do nadmiaru słów. Dobrze wiemy, że czasem pewnych rzeczy się nie powinno mówić, gdyż słowa mając moc i mogą też ranić drugą osobę. Pod wpływem emocji powie się kilka słów za dużo i nie ma odwrotu. Tak tracimy relacje z drugą osobą poprzez nadmiar słów. Czyli mowa nie jest dobra? W nadmiarze nic nie jest dobre. Jak jest czegoś za dużo , ponad miarę to nigdy to nie będzie dobre. Dlatego słowa w nadmiarze ranią. Milczenie w nadmiarze też jest złe. Człowiek popada w samotność. Jest sam, odizolowany od świata zewnętrznego. Różnie później z takimi osobami bywa. Jedni się tną, drudzy popełniają samobójstwo, inni też z czasem wychodzą z tego i otwierają się na ludzi. Nie ma jednej sytuacji co może powodować nadmiar milczenia. Gdyż każdy człowiek jest inny i reagują na każdą rzecz inaczej. Podobnie też jest z nadmiarem słów gdyż różne mogą być konsekwencje nie tylko utrata dobrej relacji z człowiekiem, można stracić pracę, reputację itp Dobrym na to przykładem jest obecnie Przegląd Sportowy. Jedna z największych gazet sportowych w Polsce, która się cieszy ogromnym zainteresowaniem. Ostatnio napisała właśnie kilka słów za dużo "Obraniak w Pogoni Szczecin". Co okazało się kłamstwem i przez te słowa każda następna informacja wypuszczona przez Przegląd Sportowy staję się mało wiarygodna.
Jednakże wracając do wątku nadmiaru już jako podsumowanie. Nadmiar jest zły, tak samo niedomiar. Więc, aby zachować płynność i zgodność to ze sobą powinny współgrać mowa z milczeniem. Razem tworzą harmonię. Lecz jednak chodziło mi w tym wpisie o wartość. Tu jednak słowa pokazały, że są cenniejsze od milczenia. Jednakże nie jest to różnica diametralna, gdyż to jest srebro i złoto, a nie kamień i diament.
To tyle ode mnie. Mam nadzieję, ze tym razem ten wpis zostanie dodany. No i druga sprawa, żeby oddał to co chciałem przekazać i co przekazałem we wcześniejszej wersji. Kiedy będzie następny blog? Chyba pojawi się w najbliższych dniach jeszcze, bo zbyt długa przerwa była. A o czym? Przemilczę to ... xd
Do zobaczenia za kilka dni! Cześć!
Nie zapomnij dodać komentarza (Ps: wciąż czekam na pierwszy na tym blogu) i możesz też mnie popytać na asku.
https://ask.fm/Gruchaaa96
Na końcu dodam jeszcze malutkie sprostowanie. Gdyż blog pokazuję, że post został opublikowany 21.12.2015 a nie ma adnotacji, że edycja nastąpiła 5.01.2016, a to może mieć wpływ podczas czytania.